ZAPOWIEDZI NA DRUGIE PÓŁROCZE 2024
Przejdźmy szybko do konkretów. Ale wpierw:
Może ktoś z was jeszcze nie wie, a może nie jest zdecydowany. Mamy PRENUMERATĘ NASZYCH KSIĄŻEK
I prenumerując nasze książki — finansujecie wydanie zarówno tych, jak i kolejnych pozycji. Tak to działa, nie chce być inaczej, czujcie się zachęceni.
Prenumerata Wydawnictwa ArtRage
Prenumeraty są w trzech opcjach (3 tytuły/9 tytułów/ 18 tytułów) - każda z nich daje wam zestaw papier+ebook, z czego ebook wysyłamy do was od razu, a papier raz w miesiącu.
---------------------------------------------------
Pierwsze półrocze było intensywne wydawniczo i w drugim nie będzie wcale lżej. Czy to dobrze? Nie ma tak, że dobrze albo niedobrze. Jest jak jest. Sprawdźcie.
---------------------------------------------------
Zacznijmy od waszej ulubionej serii Cymelia, w ramach której staramy się przybliżyć wam niesłusznie zapomniane bądź z jakiegoś powodu zignorowane w Polsce klasyki.
Thomas Pynchon „49 idzie pod młotek” w tłumaczeniu Piotra Siemiona
Arcydzieło, które przetrwało kres postmodernizmu, powieść uznawana powszechnie za najbardziej przystępną spośród zawikłanych, przedziwnych dzieł Thomasa Pynchona.
Po śmierci Pierce’a Inverarity’ego, byłego kochanka i potentata na rynku nieruchomości, Edypa Maas zostaje wykonawczynią jego testamentu. Wkrótce zostaje w tej misji wciągnięta w paranoiczną plątaninę spisków, zagadek i symboli rozległych jak cała Kalifornia. Czy naprawdę odkrywa przy tym obejmujący cały kraj i setki lat spisek? Podróżując po Kalifornii wczesnych lat sześćdziesiątych Edypa poznaje też całą galerię fascynujących postaci – od prawicowego historyka, po byłego aktora, z którym wplątuje się w romans – a przecież w tle czyha też psychiatra przepisujący gospodyniom domowym LSD, aktorzy z eksperymentalnego teatru okrucieństwa i konający marynarz z San Francisco.
W 49 idzie pod młotek Thomas Pynchon zaprasza czytelnika do czegoś więcej, niż tylko literackiej gry z narratorem, światem przedstawionym i samym sobą. Czytając tę powieść mamy wrażenie, że miejscami szydercza, przejmująca wizja jej autora dotyczy dzisiaj nas wszystkich – mieszkańców globalnej ponowoczesności.
Juan Jose Saer „Pasierb” w przekładzie Barbary Jaroszuk
Arcydzieło literatury światowej II połowy XX wieku.
Bezimienny majtek wyrusza z Hiszpanii do Río de la Plata na początku XVI. Wyprawa w głąb lądu kończy się katastrofą, tylko jemu jednemu udaje się przeżyć. Schwytany przez Indian, którzy rytualnie jedzą ludzkie mięso, poznaje ich zwyczaje, staje się częścią tamtejszej społeczności, a wreszcie po latach wraca do Hiszpanii, gdzie zaczyna odgrywać swoje przygody w wędrownym teatrze, lecz tak, by dostosować je do wyobrażeń publiczności.
Pasierb to refleksja nad pamięcią, językiem i kulturową obcością, a także wielki traktat o poznaniu i bycie. Juan Jose Saér pisze niezrównanej urody frazą, co – podobnie jak głębia refleksji – pozwala stawiać go dziś w gronie gigantów literatury takich, jak Jorge Luis Borges czy Vladimir Nabokov.
Jens Bjørneboe „Chwila wolności” w przekładzie Karoliny Drozdowskiej
Pierwszy tom trylogii giganta powojennej norweskiej literatury.
Chwila wolności ukazała się w oryginale w 1966 i uważana jest za najwybitniejsze dzieło w całej twórczości Bjørneboe. W tej powieści autor najpełniej przedstawia swój ideologiczny program – misję katalogowania zła, bo jedynie nazywając je i obnażając, jesteśmy w stanie dotrzeć do jego podstaw i pojąć jego istotę. Człowiek ma naturę dwoistą i zdolny jest do czynów najszlachetniejszych i najwznioślejszych, lecz jednocześnie do najpodlejszej nikczemności – stąd programowe stwierdzenie, że świat wypełniają gwiazdy i ekskrementy.
Do tej pory w Polsce ukazały się jedynie dwie powieści tego norweskiego prozaika, w tym pierwszy tom trylogii, którą teraz w całości dla rodzimych czytelników przełoży Karolina Drozdowska.
Kingsley Amis „Alteracja” w przekładzie Przemysława Znanieckiego
Wirtuozerska historia alternatywna pióra jednego z najwybitniejszych powojennych brytyjskich prozaików.
Rok 1976. Świat utkwił intelektualnie i duchowo w mrokach średniowiecza, odkąd Marcin Luter został w XVI wieku papieżem. Po ulicach jeżdżą baruchy, elektryczność uchodzi za rzecz niebezpieczną, „schizmatyk” to najgorsza obelga, tymczasem zaś Anglia opłakuje śmierć Jego Pobożnej Wysokości Stefana III. Hubert Anvil, obdarzony niebiańskim głosem dziesięciolatek, śpiewa na pogrzebie władcy. Uroczystość uświetnili Federicus Mirabilis i Lupigradus Viaventosa, którzy przybyli prosto z Rzymu i mają ustalić, czy genialnie utalentowany chłopiec nadaje się do Chóru Sykstyńskiego. Aby ocalić jego dar, konieczna będzie kastracja, sztuka bowiem wymaga ofiar.
Alteracja, wyróżniona w 1976 roku Nagrodą im. Johna W. Campbella dla najlepszej powieści science-fiction, to powieść na miarę „Człowieka z Wysokiego Zamku” Philipa K. Dicka.
Niniejsze wydanie jest wznowieniem w poprawionym przekładzie.
---------------------------------------------------
Znacie nasze książki w formacie kieszonkowym, wyróżniające się na tle innych rozmiarem oraz formą. To już oficjalnie nowa seria: Mały format. Wyróżnikiem Małego formatu nie jest gatunek literacki, język czy miejsce urodzenia autorów, lecz forma wydania właśnie. Spodziewajcie się w niej oczywiście świetnej literatury, ale przede wszystkim ekstrawaganckich wydań.
Nona Fernandez „Space Invaders” w przekładzie Agaty Ostrowskiej
Nowela poświęcona dorastaniu w cieniu dyktatury Pinocheta w latach 80.
Space Invaders to historia grupki przyjaciół z dzieciństwa, których wciąż prześladują wspomnienia o koleżance z klasy, Estrelli González Jepsen. Ojciec Estrelli był wysokim rangą wojskowym, zamieszanym w brutalne zbrodnie reżimu Pinocheta, a pytanie, co stało się z dziewczynką, nie daje im spokoju. W snach i na jawie dostrzegają przebłyski jej warkoczy i słyszą echo jej głosu, czytają stare listy, które w tajemniczych okolicznościach przestały przychodzić, wspominają apele szkolne i wspólne wycieczki na plażę. Doskonale pamiętają niebezpieczeństwo i napięcie, wobec których byli bezsilni i z którym mogli się mierzyć, tylko rozwalając zielone stworki na ekranie komputera.
W tej wielowymiarowej noweli Nona Fernández rekonstruuje zbiorową pamięć pokolenia, próbując uchronić przeszłość przed mrocznym cieniem oficjalnej historii.
---------------------------------------------------
W teraz już nagradzanej :V reporterskiej serii Luneta wracamy do Ameryki Południowej.
Patricia Nieto „Wybrani” w przekładzie Aleksandry Wiktorowskiej
Na wschód od Medellín, nad rzeką Magdaleną, leży miasteczko, w którym najbrutalniejsza historia Kolumbii zderza się z myśleniem magicznym i religijnymi wierzeniami. Miasteczko nazywa się Puerto Berrío, a na jego cmentarzu, obok starego gnojownika tuż przy ścianie z grobami najbiedniejszych, pnie się inny wysoki mur, pełen kolorowych nisz. Zajmują je N.N., nomina nescio, partyzanci i bezimienni spływający rzeką Magdaleną od 1948 roku. Ciała, które zaplątują się w gałęzie i rybackie sieci i w końcu zostają zabrane przez Pacha, grabarza, zajmującego się nimi z czystego współczucia.
Kiedy mieszkańcy Puerto Berrío wybierają któregoś N.N., nadają mu nowe imię. Powierzają się jego opiece. Przychodzą, żeby dotrzymać mu towarzystwa. Rozmawiają z nim i zanoszą mu swoje prośby, a niektórzy mówią nawet, że czują jego ochronę. Pokrywają nagrobne tablice kolorową farbą, przyklejają dekoracje i kwiaty, zawsze jednak w taki sposób, żeby słowo „wybrany”, wypisane na grobie czarnymi literami, pozostawało widoczne niczym oskarżający, pełen grozy krzyk.
Patricia Nieto, postać kluczowa dla latynoamerykańskiego reportażu, napisała opowieść o ostatnich dekadach zbrojnego konfliktu w Kolumbii. Jej proza olśniewa i jednocześnie rozdziera serce – Wybrani prezentują się nam w skórze powieści, ale wewnątrz pulsuje krew wydarzeń i osaczonych głosów, którym grożą szlam i ołów.
---------------------------------------------------
Seria Przeszły/Ciągły, prezentująca współczesne powieści historyczne, mocno nam puchnie. My się cieszymy, mamy nadzieję, że wy również.
Maria Hesselager „Mam na imię Folkví” w przekładzie Agaty Lubowickiej
Głęboko niepokojąca powieść osadzona w czasach wikingów.
W położonej na rubieżach osadzie wikingów Folkví i jej brat Áslakr dorastali w komfortowych warunkach, od zawsze związani ze sobą niezwykle mocno. Choroba zabrała ich rodziców, a oni zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej, gdy Folkví zaczęła uczyć się magiczno-akuszerskiego rzemiosła swojej matki. Áslakr wyrusza w swoją pierwszą wyprawę, zostawiając Folkví w mroku niekończącej się zimy. Kiedy wraca, oznajmia, że zaręczył się z poznaną niedawno Gerd. Folkví wpada we wściekłość na bogów u stóp starożytnego drzewa i kontempluje ludzkie namiętności w obliczu zbliżającego się końca dni. Áslakr niebawem ma wziąć ślub, ale najpierw czeka ich brzemienne w skutki lato.
Choć Mam na imię Folkví dzieje się w epoce wikingów, Maria Hesselager opowiada o sprawach ponadczasowych: miłości, groźbie utraty i o tym, do czego zdolni jesteśmy się w skrajnych sytuacjach posunąć.
Steve Sem-Sandberg „Ocean” w przekładzie Przemysława Pożara
Wciągająca powieść o jednym z najważniejszych filozofów oświecenia.
Jesienią 1765 roku Jean-Jacques Rousseau spędza 45 dni na Île Saint-Pierre, wysepce nieopodal Berna. Dzięki takim dziełom, jak Nowa Heloiza, Umowa społeczna i Emil, czyli o wychowaniu w ciągu zaledwie kilku lat Francuz stał się jedną z najbardziej wpływowych postaci w Europie. Jednak za swoje oświeceniowe traktaty Rousseau płaci cenę wygnania – najpierw z ojczyzny, potem ze Szwajcarii.
Ocean Steve’a Sem-Sandberga to powieść o bezkompromisowym samotniku, który jedyne schronienie znajduje w roślinach zbieranych na wyspie. Ale choć ucieka przed Świętym Oficjum i władzami świeckimi, nie może uciec od przeszłości. Nocami przychodzą sny, których nie da się odpędzić, a dawne czyny, które od dawna wypiera, podmywają jego myśli niby woda podnosząca się wokół wyspy.
Arturo Pérez-Reverte „W cieniu orła” w przekładzie Filipa Łobodzińskiego
Oparta na wydarzeniach historycznych, arcydowcipna nowela w mistrzowskim przekładzie Filipa Łobodzińskiego.
Podczas kampanii rosyjskiej 1812 roku, gdy wojska napoleońskie są u progu klęski na polu bitwy, osamotniony batalion byłych jeńców hiszpańskich, których przymusem wcielono do armii francuskiej, posuwa się nieustraszenie w nienagannym szyku, z orłem pod wiatr i bagnetami na sztorc. Hiszpańscy żołnierze próbują przejść na stronę Rosjan. Błędnie interpretując ich intencje, Mały Kapral – czy raczej Cholerny Kurdupel albo Le Petit Coutafon – bierze ich rejteradę za akt bohaterstwa i rozkazuje kawalerii ruszyć z szaleńczą odsieczą.
W heroikomicznej noweli W cieniu orła Arturo Pérez-Reverte bawi się konwencją powieści historycznej tak, jak chyba tylko on sam dziś potrafi.
--------------------------------------------------
I pierwsza książka w serii Rahla, w której przybliżymy literaturę z szeroko pojętego Bliskiego Wschodu.
Jokha Alharthi „Ciała niebieskie” w tłumaczeniu Hanny Jankowskiej
Pierwsza arabska laureatka Międzynarodowej Nagrody Bookera.
W czasie zbiorów daktyli Majja, utalentowana krawcowa, zakochuje się w Alim, który właśnie wrócił ze studiów w Londynie. Zgodnie z wolą rodziny wychodzi jednak za Abd Allaha, syna kupca. Tęsknocie za życiem, którego nie było, daje wyraz w kolejnych aktach małego oporu. Kiedy zachodzi w ciążę, żąda, aby urodzić dziecko w szpitalu w Maskacie – jak chrześcijanki, a swoją córkę na przekór tradycji nazywa London.
Poetycka, misternie skonstruowana powieść omańskiej pisarki i akademiczki Jokhy Alharthi poprzez prywatną historię pokazuje czytelnikom Oman w trakcie wielkich przemian społecznych i politycznych. Sięgając po osadzoną w tradycji formę rodzinnej sagi, Alharthi snuje opowieść o kraju w czasie dynamicznej modernizacji: budzących się pragnień i lęków, ambicji i oporu.
--------------------------------------------------
Poza seriami - albo w dziale literatury z kraju i ze świata - wybór, oczywiście, największy. Jest szeroko, eklektycznie, nigdy nudno.
Hallgrimur Helgason „101 Reykjavik” w tłumaczeniu Jacka Godka
Poruszająca, groteskowa opowieść o szaleństwie współczesnego świata, kultowa także dzięki adaptacji filmowej, równie słynnej, jak sama książka.
Björn Hlynur ma trzydzieści trzy lata i mieszka z matką, czas spędzając głównie na oglądaniu porno i paleniu papierosów. Z pozoru samotny, egzystuje w swoim mikrokosmosie ograniczającym się do Reykjavíku w obrębie kodu pocztowego 101. Jednocześnie nurza się w bezkresie świata, do którego klucze to pilot satelitarnej telewizji i internet.
Mimo trzydziestu trzech lat na karku za wszelką cenę chce uniknąć dorosłości. Próby konfrontacji z rzeczywistością kończą się katastrofą. Rytm jego życia wyznaczają wyprawy do nocnych klubów, wypalane papierosy, filmy wideo, pigułki ecstasy, zużyte prezerwatywy i kolejne eksponaty w tym prywatnym muzeum osobliwości. Sytuacja komplikuje się, gdy do domu wprowadza się piękna narzeczona jego matki.
Jon Fosse „Ja to ktoś inny. Septologia III-V (tom II)” w przekładzie Iwony Zimnickiej
Drugi tom opus magnum Jona Fossego.
Malarz i wdowiec Asle mieszka samotnie w domu w Dylgja. Jedynymi osobami, z którymi wciąż się widuje, są jego sąsiad, rybak Åsleik i Beyer, właściciel galerii w Bjørgvin, kilka godzin jazdy na południe. W Bjørgvin mieszka także drugi Asle, jego sobowtór, a może cień albo druga wersja tego samego życia? Pierwszy z nich stał się religijny, rzucił picie i odniósł sukces, drugiemu przypadł trudniejszy los.
W drugim tomie Septologii, Ja to ktoś inny, obaj Asle spotykają się po raz pierwszy w młodości. Wyglądają dziwnie podobnie, ubierają się identycznie i chcą zostać malarzami. W szkole artystycznej w Bjørgvin ten pierwszy poznaje swoją przyszłą żonę Ales i się w niej zakochuje.
Septologia to wielka, porywająca rytmem metafizyczna powieść o miłości, sztuce, Bogu, przyjaźni i przemijaniu.
Anna Burns „Mleczarz” w przekładzie Agi Zano
[OKŁADKA W PRZYGOTOWANIU]
Powieść wyróżniona prestiżową Nagrodą Bookera w 2018 roku.
W mieście bez nazwy średnia siostra wyróżnia się z samych niewłaściwych powodów. Nie dość, że czyta podczas chodzenia, to jeszcze uczęszcza na wieczorowe zajęcia z francuskiego w centrum miasta. Gdy więc członek organizacji paramilitarnej znany jako „mleczarz” zaczyna się za nią uganiać, nagle zaczyna przyciągać uwagę, czego za nic w świecie sobie nie życzyła. Mimo że próbuje go unikać i robi wszystko, żeby jej matka o niczym się nie dowiedziała, po okolicy szybko zaczynają krążyć plotki, a nad jej głową zawisa widmo przemocy.
Burns, jedna z najważniejszych pisarek współczesnych języka angielskiego, pisze z niebywałą werwą nasączoną zjadliwy humorem, a jej Milkman to wybitna opowieść o konsekwencjach, jakie może mieć bierność tam, gdzie niewłaściwa flaga, nieodpowiednie wyznanie, a nawet zachód słońca mają wywrotowy charakter.
Michał Trusewicz „Plemię”
[OKŁADKA W PRZYGOTOWANIU]
Debiut powieściowy zanurzony w tradycji Pankowskiego, Pilota i Gombrowicza.
Mieszkają pod spodem świata. Żyją na przekór porządkom. Podwajają się, a najczęściej mnożą. To plemię-rój. Wystawiają dziadowski i babski język, śmierć w pole wyprowadzają. Znienawidzeni, bo zabierają niepamięci to, co ich. Główny bohater – bezimienny chłopak – prowadzi archiwum plemienia. Jego mowa jest nawiedzana przez duchy przybłęd i gamoni. Wierzy, że tylko pamiętając, można odnaleźć to, co wspólne. Odnaleźć siebie i odważyć się na bunt. Przeciwko tym, którzy mieszkają na spodzie świata. I organizują porządek.
Oliver Lovrenski „Jak byliśmy młodzi” w przekładzie Karoliny Drozdowskiej
[OKŁADKA W PRZYGOTOWANIU}
Wybuchowy debiut najmłodszego w historii laureata prestiżowej Nagrody Księgarzy Norweskich.
Są młodzi i niepokorni, latają na pigułach, drąży ich niepokój, nienawidzą policji, gardzą opieką społeczną, a rodzice nie mają nad nimi kontroli. Ivor i jego najlepsi kumple Marco, Jonas i Arjan to szesnastolatkowie z dużego miasta, którzy coraz głębiej pogrążają się w świecie pełnym przemocy i używek. Ale w tym świecie jest też miejsce na miłość, tęsknotę za dziadkami i nierozerwalną przyjaźń.
Jak byliśmy młodzi to powieść o zbyt szybkim dorastaniu i tęsknocie za tym, czego nigdy się nie miało. Surowe zapiski Ivora pozwalają wniknąć w umysły i życia młodych chłopaków zanurzonych w wielokulturowej miejskiej tkance ze wszystkimi jej blaskami i cieniami.
Prawa do powieści sprzedano do kilkunastu krajów.
Juan Cardenas „Diabeł z prowincji” w przekładzie Katarzyny Okrasko
[OKŁADKA W PRZYGOTOWANIU]
Nominowana do National Book Award powieść w pynchonowskim duchu, która wywraca na nice reguły gatunkowe, czerpiąc z konwencji powieści detektywistycznej, komedii, horroru i pozbawionej morału bajki.
Gdy po piętnastu latach za granicą i serii niepowodzeń biolog wraca do rodzinnego miasta w Kolumbii, aby zamieszkać z pogrążoną w żałobie matką, szybko wciąga go bagnista przeszłość i coraz dziwniejsza teraźniejszość: od nierozwiązanej zagadki morderstwa jego brata, przez szkołę z internatem, w której dziewczęta rodzą nadmiernie owłosione niemowlaki, po przypadkowe spotkanie z pierwszą miłością. W końcu bohater Diabła z prowincji otrzymuje ofertę pracy na stanowisku biotechnologa i zostaje wplątany w tajemniczą intrygę. Czy będzie mu pisane pozostać w mieście, do którego miał nigdy nie wracać? Nic nie jest tu tym, czym się w pierwszej chwili wydaje, a zagadki kryminalne są po to, by wodzić czytelnika za nos.
Juan Cárdenas, tłumacz Faulknera i Wolfe’a, udowadnia Diabłem z prowincji, że jest dziś jednym z najciekawszych południowoamerykańskich głosów na scenie literackiej.
Maren Uthaug „11%” w przekładzie Joanny Cymbrykiewicz
Prowokacyjna i wciągająca powieść o tym, co by było, gdyby kobiety przejęły kontrolę nad światem.
Czas patriarchatu przeminął na dobre. Mężczyźni stanowią jedenaście procent populacji – odsetek konieczny, by uniknąć chowu wsobnego, ale trzyma się ich pod kluczem w centrach spa dla przyjemności kobiet, do czego są specjalnie szkoleni, i celem prokreacji. Niektóre kobiety twierdzą, że należałoby ich nieco lepiej traktować, ale wszystkie zgadzają się co do tego, że trzeba tamować testosteron. Miasta mężczyzn upadają, zarastając bujną roślinnością, kobiety mieszkają w okrągłych domach, religia przetrwała, ale w nowej formie – kapłanki mówią językami pod wpływem wężowego jadu, a wierne jedzą jabłka niczym Ewa w raju.
W 11% przecinają się losy czterech kobiet: długowłosej zaklinaczki węży Medei, młodej kapłanki Wikki, lekarki Evy i Cichej, która mieszka w niemal opuszczonym klasztorze. Każda skrywa swą tajemnicę, a jedna z nich nie jest tym, kim się wydaje.
---------------------------------------------------
A jeśli chcecie posłuchać o powyższych oraz co planujemy na 2025 zapraszamy do naszego podcastu (który wcale nie jest podcastem!)
TUTAJ KLIK
A jak wam się nie chce słuchać, to... w 2025 kolejne książki Jona Fossego, Waltera Kempowskiego, Sebastiana Barry’ego, Juana Cardenasa, Santiaga Roncagliola, Torgny’ego Lindgrena i Artura Pereza-Revertego, drugą powieść Aleksandry Tarnowskiej, kilka debiutów z kraju i ze świata, dzieła Mii Couto, Mircei Cartarescu i Cesara Airy, wznowienie Tęczy grawitacji Thomasa Pynchona, a do tego kilkoro nieznanych w Polsce klasyczek i klasyków. Wyprawimy się m.in. do Iranu, Jemenu, Mozambiku, Chile, Rumunii, Meksyku, RPA, Kolumbii, Serbii, tradycyjnie do krajów skandynawskich i w kilka innych miejsc.
Tymczasem sprawdźcie sobie, co zdążyliśmy już wydać o tutaj: