Cukier
Bibiana Candia
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko
- Cena regularna
- 25,00 PLN
- Cena regularna
-
29,00 PLN - Cena sprzedaży
- 25,00 PLN
- Cena jednostkowa
- na
Udostępnij
O autorze
O autorze
Szczegółowe informacje o książce
Szczegółowe informacje o książce
Galisja, rok 1853. Najbardziej deszczowa zima w historii zniszczyła plony, mieszkańców dziesiątkuje epidemia cholery. Grupka młodych ludzi opuszcza rodzinne strony i udaje się na Kubę, aby walczyć o godne życie na plantacjach trzciny cukrowej. Ale wyprawa na zalaną słońcem wyspę kończy się zupełnie inaczej, niż się spodziewali. „Cukier” to oparta na faktach historia 1700 młodzieńców, którzy przybyli do Hawany w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i bliskich. Tam trafili jednak na Urbana Feijóo Sotomayora, Galisyjczyka, który postanowił zastąpić nimi – coraz droższych w dobie triumfu abolicjonizmu – niewolników z Afryki.
Szorstka, sugestywna proza Bibiany Candii przypomina o jednym z największych skandali w XIX-wiecznej Hiszpanii i oddaje głos tym, którym na zawsze go odebrano.
MORZE TRZCINY jest wyższe od nas, nie możemy objąć go wzrokiem, bo nie jesteśmy w stanie spojrzeć na nie z góry. Jeremíasowi towarzyszy czterech zaufanych ludzi, którzy śledzą nasze ruchy, żebyśmy nie ustawali, nie rozmawiali, nie oddychali. Dalej, dalej, pogania. I trzask bicza.
A my, jedni z sierpami o krótkich trzonkach, inni z maczetami, schylamy się, chwytamy za łodygę z szorstkimi liśćmi i unosimy ostrze, żeby ściąć ją jak najbliżej ziemi. Raz, siedem razy, siedemdziesiąt siedem razy, siedem tysięcy razy. Dawaj, dalej, tnij. I bicz frunie nad głowami.
Trzeba uważać nie tylko na to, żeby nie skaleczyć się w ręce, stopy też są w niebezpieczeństwie. Nasze własne i innych, głównie dlatego, że kiedy ruch staje się automatyczny, człowiek już nie patrzy, wydaje mu się, że potrafi i to jest najgorsze. Dawaj, dalej Gallego, tnij. Bat wylatuje jak wystrzał z ręki nadzorcy i smaga czyjeś ramię.
Lepiej ramię niż twarz.